Pułapka uczuć
Autor: Colleen Hoover
Tłumacz: Katarzyna Puścian
Cykl: Pułapka uczuć (tom 1)
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 284
Moja ocena: 6/10
Po śmierci ojca, nastoletnia Layken razem
z matką i młodszym bratem Kelem przeprowadza się do innego stanu. Rodzeństwo
nie jest z tego powodu zadowolone, ale ze względów finansowych nie mają innego
wyjścia. Już pierwszego dnia poznają braci mieszkających w domu na przeciwko.
Kel od razu zaprzyjaźnia się z młodszym z nich, a między starszym - Willem i
Layken zaczyna rozwijać się uczucie. Para bardzo dobrze się dogaduje, ale po
jakimś czasie okazuje się, że ten związek nie powinien istnieć. Na jaw
wychodzą fakty, które bardzo komplikują ich sytuację. Ponad to okazuję się, że
matka Lake również ma swoje sekrety, których odkrycie kolejny raz przewróci
świat nastolatki do góry nogami.
Po przeczytaniu Hopeless i Losing Hope, które mnie zachwyciły musiałam
sięgnąć po inne książki tej autorki. Spodziewałam się czegoś równie dobrego,
miałam bardzo wygórowane oczekiwania i może dlatego trochę się zawiodłam.
Historia wydała mi się bardzo
nierealna i przeładowana. Zaczyna się tak słodko, że aż mdli. Leyken i Will gdy
tylko się poznają wiedzą, że powinni być razem. Jest to miłość od pierwszego
wejrzenia. Od pierwszego spotkania do trzymania się za ręce, rozmów na
najtrudniejsze tematy, idealnego dopasowania i ogromnej miłości mija zaledwie
kilka dni. Już po jednej randce przekonują się, że są dla siebie stworzeni i
będą razem na zawsze. Wszystko dzieje się zbyt szybko i łatwo. Klika stron
dalej wszystko zaczyna się komplikować. Na jaw wychodzą fakty, które nie
pozwalają im być razem. Nie mogą już się spotykać, a jeśli ktoś dowie się o tym
co ich łączyło poniosą spore konsekwencje. Ponad to autorka uznała, że nagła
śmierć ojca nastolatki to zbyt mało. Ilość tragicznych wspomnień w książce jest
spora. Nikt nie został oszczędzony, ponieważ dotyczą one nie tylko
Layken i Kela, ale również ich nowych sąsiadów i przyjaciół ze szkoły. Nie
zostaje nam przedstawiona ani jedna pełna, szczęśliwa rodzina.
Jednak z drugiej strony
książka ma pewne plusy. Pierwszym z nich jest kreacja bohaterów. Każdy z nich
jest inny i wyjątkowy. Razem z Layken, która jest narratorem
powieści przeżywamy pierwszy dzień w szkole i poznajemy nowych przyjaciół.
Eddie poznajemy już na pierwszych zajęciach. Jest bardzo otwarta i pozytywnie
nastawiona, przez co nie spodziewamy się jak wiele w życiu przeszła. Od razu
łapie kontakt z główną bohaterką , udziela jej wskazówek i zaprasza na wspólne
wyjście. Sporo radości wnoszą również Kel i Clauder, których pozytywna energia
nie opuszcza. Jako dzieci ciągle się bawią i wnoszą wiele świeżości. Kolejnym
plusem jest wplecenie poezji. Will co tydzień uczestniczy w slamach (swoją
drogą wolałabym żeby wydawnictwo zachowało oryginalny tytuł Slammed). Slamy polegają na
publicznym przedstawieniu własnych wierszy, które opisują nasze przeżycia i
uczucia. Ten wątek zdecydowanie wyróżnia tę opowieść na tle innych.
Muszę przyznać, że Pułapka uczuć nie jest złą publikacją. W
historii jest pewien przekaz. Pokazuje ona, że życie jest darem, które może nam
zostać odebrane w każdej chwili. Śmierć może nadejść w najmniej oczekiwanym
momencie i dopadnie każdego. Właśnie dlatego warto cieszyć się każdym dniem,
każdą chwilą i każdą najmniejszą rzeczą. Warto kochać i być kochanym. Musimy
wykorzystać czas jaki nam został, a kiedy już śmierć zgłosi się po kogoś z
naszych bliskich powinniśmy przejść przez te pięć etapów żałoby i żyć dalej. Mimo
że zdecydowanie zabrakło odrobiny realizmu, to udzieliło mi się wiele emocji.
Książka nie zachwyca, ale jest
warta przeczytania. Czyta się ją lekko i szybko. Mimo wielu dramatycznych
sytuacji autorka wplotła kilka zabawnych sytuacji, które wywołują na twarzy
uśmiech. Jest to dobra pozycja na samotny wieczór i polecam ją w szczególności
miłośnikom poezji, jest tutaj dużo gier słownych. Wiersze i piękne cytaty są
świetnym dodatkiem.
***
"Wesług Elisabeth Külber-Ross istnieje pięć stadiów żałoby po śmierci ukochanej osoby: zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja i akceptacja."
***
"Nie da się uciec do innego miasta, do innego miejsca, innego stanu. Przed czymkolwiek byśmy uciekali, to coś jedzie razem z nami. Zostaje z nami, dopóki nie znajdziemy sposobu, żeby się z tym zmierzyć."
***
"Nie można płakać wiecznie. Każdy w końcu zasypia."
______________________________________
______________________________________
Biorę udział w wyzwaniu Czytam young adult.
'Hopeless' czytałam, ale niestety nie chwyciła mnie ta książka za serce :)
OdpowiedzUsuńCzytałam czytałam! I podobało mi się, choć nie sięgam prędko za kolejne części. Lubię Colleen ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
Ja mam w planach "Hopeless". Jestem ciekawa, czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już dużo o tej książce. Nie jest do końca "w moich klimatach", chociaż cytaty które przytoczyłaś są bardzo ciekawe. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie do końca Ci się spodobała. Mnie ona bardzo przypadła do gustu. :)
OdpowiedzUsuńPewnie gdybym nie znała wcześniej "Hopeless", które wysoko podniosły poprzeczkę, to spodobałaby mi się bardziej. ;)
UsuńUwielbiam te pozycję <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że 2 część będzie dla ciebie lepsza od 1 :)
Buziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Bardzo możliwe, że kiedyś sięgnę po drugi tom, ale na razie mnie do niej nie ciągnie :)
UsuńJa uwielbiam Willa może to dlatego że właśnie od tej ksuazkziczekam przygodę z Hoover, polecam mate smoenday świetna jest!
OdpowiedzUsuńJakaś dziwna historia...
OdpowiedzUsuńNo dobra, może faktycznie wiele rzeczy dzieje się za szybko, ale na pewno nie jest cukierkowo. Lubię Hoover, a do "Slammed" mam sentyment - większość jej książek kręci się wokół miłości damsko-męskiej, a tu mamy jeszcze pięknie zarysowany portret rodziny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Oczywiście nie przez całą książkę, ale na początku właśnie takie odniosłam wrażenie.
UsuńJestem pewna, że nie sięgnę po tę książką. Zdecydowanie nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńNie miałem jeszcze okazji czytać żadnej książki Colleen Hoover, jednak podejrzewam, że nie nadejdzie to prędko, nie czytam zwykle romansideł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :)
czytamboczytam.blogspot.com
Czytałam jedynie "Hopeless" - byłam zachwycona. Wkrótce zabieram się za "Losing Hope" - liczę na powtórkę :)
OdpowiedzUsuńTę książkę sobie odpuszczę :)