Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Otwarte. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Otwarte. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 września 2017

Lokatorka - JP Delaney


Lokatorka


Autor: JP Delaney
Tłumacz: Mariusz Gądek
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 14.06.2017
Liczba stron: 416
Moja ocena: 8/10




Dom przy Folger Street 1 nie jest zwykłym domem. Jest miejscem, w którym od początku króluje śmierć. Zaprojektował go światowej sławy, dotknięty osobistą tragedią, architekt Edward Monkford kierując się ideą skrajnego minimalizmu. Zadbał o to, aby nic w jego projekcie nie było pospolite i skłaniało przyszłych mieszkańców do zmiany stylu życia. Całkowicie biała przestrzeń, w której wszystko musi mieć swoje miejsce, inteligentny system rozpoznawania mieszkańców i program kontrolujący każdy aspekt życia potrafią przerażać. Po dodaniu do tego długiej umowy i listy kilkuset surowych zakazów i nakazów, których musi przestrzegać najemca można by uznać, że nikt nie zechce zamieszkać w takim miejscu. Potrafi ono jednak dać również poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo potrzebują Emma i Jane. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Kiedyś była Emma szukająca wraz ze swoim chłopakiem bezpiecznego schronienia, które pomoże jej uporać się traumą po włamaniu. Dzisiaj Jane, która po urodzeniu martwego dziecka szuka miejsca, w którym mogłaby zacząć życie od nowa. Te dwie historie z pozoru wydają się zupełnie inne, jednak jest coś co je łączy.

W Lokatorce został użyty popularny ostatnimi czasy zabieg naprzemiennej narracji. Tym razem poznajemy na zmianę perspektywę dwóch kobiet – jednej z przeszłości, a drugiej z teraźniejszości, jednak miejsce akcji pozostaje bez zmian. Krótkie rozdziały sprawiają, że historię poznajemy małymi krokami, przez co dłużej trzymani jesteśmy w napięciu. Z każdym kolejnym rozdziałem jesteśmy ciut bliżej poznania tajemnicy, a gdy w końcu ją odkrywamy okazuje się, że jest to coś zupełnie innego niż się wcześniej spodziewaliśmy.


Lokatorka to opowieść przede wszystkim o obsesji i powtarzaniu błędnych schematów. Jak na prawdziwy thriller psychologiczny przystało dobrze poznajemy sposób myślenia bohaterek, ich problemy i lęki oraz zaburzone postrzeganie rzeczywistości. Emma i Jane są do siebie bardzo podobne, popełniają podobne błędy i zakochują się w tym samym mężczyźnie. Postać Edwarda również jest bardzo dobrze wykreowana. Możemy zobaczyć jak próbuje sobie radzić ze stratą rodziny i jak objawiają się jego problemy psychiczne. Jego dbałość o szczegóły i obsesje potrafią zadziwiać. Wszyscy bohaterowie sprawiają wrażenie żywych i namacalnych.

Na uwagę zasługuje również sam dom. Bardzo nowoczesny budynek zaprojektowany został według zasady skrajnego minimalizmu. Panuje w nim wszechogarniająca biel. Białe ściany, białe meble, brak jakichkolwiek dodatków, dywanów, poduszek czy nawet obrazu, na którym można by zawiesić oko. Nie ma w nim wielu szaf i zakamarków, przez co mieszkańcy są zmuszeni do wprowadzenia minimalizmu do wszystkich sfer życia i ograniczenia ilości rzeczy osobistych. Poza sterylnym wyglądem apartament posiada długą listę rzeczy zakazanych i nakazanych przez właściciela, do których muszą stosować się wszyscy mieszkańcy. W śród mniej restrykcyjnych z nich znajdziemy na przykład zakaz posiadania dzieci i zwierząt, uprawy roślin i wnoszenia mebli. Z drugiej strony lokatorzy zobowiązani są do zachowywania idealnego porządku, nie zostawiania niczego na widoku i udostępniania domu dla zwiedzających.

Cała powieści, podobnie jak projekt Edwarda, dopracowana jest pod każdym względem. Autor naprawdę dał z siebie wszystko, by stworzyć świetną historię, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Lokatorka jest thrillerem psychologicznym wywołującym dreszczyk emocji i ciągłe uczucie niepewności jednocześnie pozwalającym nam poznać motywy postępowania bohaterów. Książka jest napisana bogatym językiem, ale jednocześnie łatwym do zrozumienia. Momentami gubiłam się, która z bohaterek aktualnie opowiada historię, ale było to z całą pewnością zamierzone przez autora. Książka zasługuje na swoją pozycję na listach bestsellerów i jest pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika thrillerów. Z kolei osoby, które za tym gatunkiem do tej pory nie przepadały po przeczytaniu Lokatorki zmienią swoje podejście.
***
"Życie jest zbyt krótkie by spędzić je w związku z niewłaściwą osobą" str. 32
***
"Edward rzadko czyta dla przyjemności. Kiedyś zapytałam go o to i odpowiedział mi, że nie lubi gdy druk na dwóch sąsiadujących stronach nie układa się symetrycznie." str. 237
***
"Nie można opowiedzieć drugi raz tej samej historii i spodziewać się innego zakończenia." str. 379

_____________________________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję organizatorce Book Tour z Lokatorką Klaudii z bloga claudiaaareads (instagram, na którym odbywa się akcja: @claudia_reads_).

niedziela, 13 września 2015

Szukając Kopciuszka - Colleen Hoover

Szukając Kopciuszka


Autor: Colleen Hoover
Tłumacz: Piotr Grzegorzewski
Cykl: Hopeless (tom 2.5)
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 133
Moja ocena: 7/10

Daniel to z pozoru bardzo rozrywkowy chłopak, który wszystkim nadaje ksywki. Rok temu przeżył coś niezapomnianego z dziewczyną, której imienia nie zna, co więcej nie ma pojęcia jak wygląda. Próbuje przekonać siebie samego, że nie można się zakochać w kimś kogo się nie zna, ale nawet po tak długim czasie pamięta uczucia jakie rozbudziła w nim tajemnicza nieznajoma. Gdy chłopak poznaje Six myśli, że może zostawić za sobą to co było i rozpocząć nowy etap.

Colleen Hoover daje nam możliwość lepszego poznania przyjaciół Sky i Deana Holdera. Wszystkie wydarzenia opisane są z perspektywy Daniela- najlepszego przyjaciela Holdera. Nowelka ta nie jest ściśle związana z poprzednimi tomami, opowiada historię innych bohaterów. W tym przypadku głównymi postaciami są Daniel i Six, którzy poznają się dzięki wspólnym znajomym i zakochują się w sobie. Przez pewien czas muszą ukrywać swój związek, ale w końcu pozwalają sobie na ujawnienie tego małego sekretu. Niestety okazuje się, że para miała już ze sobą wcześniej do czynienia z czego dziewczyna nie jest zadowolona. Łączą się z tym niemiłe wspomnienia i pewna tajemnica.

Choć i tym razem poruszone zostają ważne kwestie i poważne problemy to autorka nie stworzyła tak poruszającej opowieści jak poprzednio. Krótka, licząca niewiele ponad 100 stron nowelka została napisana na prośbę czytelników (warto dodać, że w Polsce dostępna jest jedynie w formie e-booka). Możliwe, że właśnie to jest powodem, że sprawia ona wrażenie lekko wymuszonej.  Historia jest bardzo przewidywalna, już na początku wiemy, lub przynajmniej się domyślamy, co będzie dalej. Tak było przynajmniej w moim przypadku, brakowało mi elementu zaskoczenia.



Co do samego bohatera to pokazuje się z zupełnie innej strony. Nie jest już tym kobieciarzem, którym był w poprzednich książkach cyklu. Nie myśli już tylko o tym jak zdobyć dziewczynę i jak zaspokoić swoje potrzeby. Poznajemy prawdziwego Daniela, chłopaka który ma poczucie humoru, zawsze rzuci jakimś żartem, ale jednocześnie można na nim polegać i mimo, że można się na niego zdenerwować to jest wzorem przyjaciela. Wspiera i pomaga, a tajemnice są u niego bezpieczne. To właśnie za to go polubiłam, wynagrodził mi ten brak zaskoczenia i sprawił, że czytanie było przyjemnością.


Jak zdążyłam się przekonać książki Colleen Hoover to wyciskacze łez. Są to łzy wzruszenia lub płacz ze śmiechu. Szukając Kopciuszka należy do tych drugich, choć wiele jej brakuje to z pewnością poczucie humoru wypełnia każdą lukę. Spodziewałam się czegoś innego, ale mimo to nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam. Przypadkowemu czytelnikowi raczej nie przypadnie do gustu, jednak jeśli mowa o wielbicielach Hopeless i Losing Hope to może być świetnym dopełnieniem.


***
"Każdy ma jakiś słaby punkt. Po prostu się zastanawiam jaki jest twój. Wiesz, coś takiego co w umowach pisze się małym druczkiem."

***
"Przestań! Natychmiast przestań mówić rzeczy, przez które śmieje się jak głupi do sera.Od kiedy cię poznałam, ciągle boli mnie twarz."

***
"Wiem, że to nie wydarzy się jeszcze tego wieczoru, ale ciekawi mnie niezmiernie, kiedy wreszcie pozwoli mi odkorkować swojego szampana. Nie. To w ogóle nie kojarzy się z seksem. Wejść na szczyt? Beznadziejne. Włożyć klucz do zamka? Danielu, ogarnij się. Kochać z nią? Tak, właśnie to. Nareszcie."

czwartek, 10 września 2015

Losing Hope - Colleen Hoover

Losing Hope


Autor: Colleen Hoover
Tłumacz: Piotr Grzegorzewski
Cykl: Hopeless (tom 2)
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 355
Moja ocena: 9/10


Dean Holder ma u swego boku dwie ukochane dziewczyny, siostrę Lessie i przyjaciółkę Hope. Gdy mają po pięc lat Hope zostaje porwana, trzynaście lat później Less popełnia samobójstwo. Chłopak zaczyna pisać listy do zmarłej siostry, aby ulżyć sobie w cierpieniu. Pewnego dnia poznaje Sky, która wydaje mu się znajoma.


Po przeczytaniu Hopeless, które poruszyło mnie ogromnie, od razu musiałam sięgnąć po kolejną część tego cyklu. Nie czytałam opinii na temat tej książki, więc nie spodziewałam się, że znajdę w niej tą samą historię, ale opowiedzianą przez Holdera. Można by pomyśleć, że czytanie tego samego jest nudne i bezsensowne jednak gdy już się zacznie nie można przestać.

Coolleen Hoover pozwoliła nam poznać całą sytuację oczami Holdera, którego zachowanie w poprzedniej książce nie zawsze było zrozumiałe. To czego nie wiedzieliśmy wcześniej teraz podane jest nam na tacy. Wiemy dokładnie jak w danym momencie czuł się chłopak i poznajemy nieco więcej wydarzeń, w których nie uczestniczyła Sky. Lepiej poznajemy relacje jakie łączyły go z siostrą, a dzięki listom które do niej pisze wkraczamy jeszcze głębiej do jego umysłu, poznając wszystkie myśli, których nie ujawnił wcześniej. Bardzo spodobał mi się ten pomysł autorki.

Chociaż już wcześniej polubiłam Deana teraz lubię go jeszcze bardziej. To co wcześniej mi w nim nie pasowało, jego impulsywne zachowanie, teraz staje się jasne, a dzięki temu stałam się bardziej dla niego wyrozumiała. Bardzo podoba mi się jego opiekuńczość i wytrwałość. 

Książka nie poruszyła mnie tak bardzo jak część pierwsza, co z pewnością związane jest z tym, że główne wydarzenia były mi już znane i nie szokowały tak jak za pierwszym razem. Mimo to bardzo mi się spodobała i myślę, że warto ją przeczytać, aby uzupełnić informacje. Tak samo jak "Hopeless" warta jest polecenia.

***
"Cała moja uwaga jest nieustannie skupiona na niej, zupełnie jakbym był kompasem, a ona moją północą."

poniedziałek, 7 września 2015

Hopeless - Colleen Hoover

Hopeless


Autor: Colleen Hoover
Tłumacz: Piotr Grzegorzewski
Cykl: Hopeless (tom 1)
Losing Hope | Szukając Kopciuszka
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 424
Moja ocena: 10/10


       "Hopeless" to historia pewnej siedemnastolatki, która trzynaście lat temu została adoptowana. Sky nie ma 
dostępu do internetu, telewizji i telefonu, co więcej uczy się w domu. Na ostatni rok nauki postanawia iść do szkoły, na co jej matka zgadza się dopiero po wielu namowach. Pewnego dnia poznaje Holdera, chłopaka skrywającego wielką tajemnicę o niej samej. Dzięki niemu powracają wspomnienia, które dawno temu wyparła z pamięci i które nieodwracalnie zmieniają całe jej życie.

Sięgając po tę publikację nie oczekiwałam wiele, spodziewałam się tego co zwykle serwują nam książki New Adult, czyli dziewczyny po przejściach i chłopaka z niepewną przeszłością, który dzięki niej zmienia się na lepsze. Byłam przekonana, że znajdę w niej nieskomplikowaną fabułę i happy end poprzedzony paroma kłótniami młodej pary wkraczającej w dorosłość, która zmaga się z problemami życia codziennego. Być może trafiałam na nieodpowiednie książki, ale takie właśnie miałam zdanie o powieściach tego typu, aż do teraz. 

"Hopeless" choć zaczynało się niewinnie wywołało u mnie tyle emocji! W mojej głowie pojawiało się coraz więcej myśli, a serce z każdą stroną biło coraz szybciej. Pojawiły się nawet łzy, co nigdy mi się nie przytrafia przy czytaniu. Przez większą część nie mogłam się oderwać, miałam ogromną potrzebę poznania dalszych losów, ale były momenty, w których musiałam zrobić krótką przerwę, by nie wybuchnąć z nadmiaru wrażeń. Myśli i pytania galopowały w moim umyśle, a ja siedziałam ocierając łzy. 

Sky zdobyła moją sympatię od razu. Być może dzięki temu, że nie przejmuje się opinią innych na swój temat, a może przez swój cięty język. Jest odważna,silna i potrafi walczyć o swoje, ale jednocześnie jest bardzo realistyczna dzięki ukazanym słabościom. W przeciwieństwie do większości głównych bohaterek nie jest naiwna. Z Holderem było nieco inaczej ze względu na jego niewyjaśnione napady złości, przez które z początku tak jak Sky podchodziłam do niego z dystansem. Jednak gdy pewne sprawy zostały wyjaśnione jego również polubiłam, głównie za opiekuńczość. 

Colleen Hoover stworzyła wielką niespodziankę, nie jesteś w stanie przewidzieć dalszych losów, nie wspominając już o zakończeniu. Poruszyła wiele tematów trudnych i ważnych, o których warto mówić, choć nie zawsze jest to łatwe. Nie jest to opowieść o miłości, chociaż oczywiście jest tam ukazana. To opowieść o emocjach, uczuciach i wspomnieniach, które mają niezwykłą moc. Pełna jest niespodziewanych wydarzeń, o których trudno mówić bez zdradzania szczegółów, które trzeba odkrywać samemu.

Teraz żałuję, że nie sięgnęłam po tę książkę wcześniej i tyle kazałam jej czekać na półce. Nie potrafię przestać o niej myśleć i jestem pewna, że zostanie w moim sercu i umyśle na bardzo długo. Zdecydowanie złapał mnie wielki kac książkowy. Myślę, że nikt nie powinien przechodzić obok niej obojętnie, a ja z pewnością zapoznam się z kolejnymi tomami. 

***
"Po prostu nigdy nie wyobrażałam sobie takiej bliskości dwojga ludzi i czuję, że to jest właśnie to. Zupełnie jakby wszystko kręciło się wokół nas, jakby wszystko co kiedykolwiek wydarzyło się lub wydarzy na tym świecie stanowiło tło tego, co dzieje się między nami."
***
"Doskonale to wiem, dzielimy przecież ten sam ból. Tak właśnie dzieje się gdy ludzie stają się jednością: od tej pory dzielą się nie tylko miłością. Wspólny jest także ich ból, smutek i rozpacz."
***