Ucieczka w dzicz
Autor: Erin Hunter
Tłumacz: Katarzyna Krawczyk
Cykl: Wojownicy (tom 1)
Wydawnictwo: Nowa Baśń
Liczba stron: 320
Moja ocena: 7/10
Cztery kocie klany (Klan
Pioruna, Klan Cienia, Klan Wiatru i Klan Rzeki) żyją obok siebie na terenach przylegających
do siedzib ludzkich. Starają się nie przekraczać swoich granic i nie wchodzić
sobie w drogę, ale nie zawsze im się to udaje. Kiedy zaczyna brakować
pożywienia coraz częściej pojawiają się między nimi spięcia. Wojna wisi w
powietrzu.
Rdzawy jest młodym kotem
domowym, który mieszka przy granicy z lasem. Mimo że wygodnie mu u dwunożnych
ma już dość ciągłego spania i jedzenia w granulkach. Pragnie przygody,
polowania i burzy emocji. Pewnego dnia postanawia podążyć za zapachem
uciekającej myszy i sprawdzić jak smakuje prawdziwe jedzenie, zeskakuje z
ogrodzenia i rusza przed siebie. W zaroślach trafia na dzikie koty, których tak
bardzo się obawiał. Jednak nawet u kota mieszkającego wśród ludzi działa
instynkt i udaje mu się stoczyć godną walkę. Obce koty okazują się być
członkami Klanu Pioruna, który jest w niebezpieczeństwie i potrzebuje nowych
wojowników. Rdzawy postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie i rozpocząć
szkolenie, tym samym przybierając imię Ognista Łapa.
Kiedy tylko po raz pierwszy
zobaczyłam tą cudowną okładkę (jestem w niej szaleńczo zakochana) wiedziałam,
że prędzej czy później muszę dokładnie zapoznać się z historią, którą skrywa.
Po przeczytaniu opisu i dotarciu do informacji, że jest to książka nie tylko o
kotach, ale i napisana z ich perspektywy sięgnęłam po nią od razu. Spodziewałam
się opowieści równie dobrej jak samo wydanie i nie zawiodłam się ani trochę.
Pomysł na fabułę jest świetny. W
książce znajdziemy dosłownie wszystko od przygody i podróży poprzez walkę,
intrygę i zdradę po przyjaźń, zaufanie i magię. Akcja pędzi do przodu bardzo
szybko i nie ma ani chwili na nudę. Postacie się bardzo barwne (i nie mam tu na
myśli jedynie umaszczenia kotów), każda się wyróżnia i ma cechy charakteru,
które zazwyczaj przypisujemy ludziom. Na początku problem mogą sprawiać imiona
bohaterów, które są do siebie bardzo podobne, ale ciągłe ich powtarzanie pomaga
w zapamiętaniu kto jest kim. Każdy w Klanie ma wyznaczone zadanie i zna swoje
miejsce w hierarchii. Każdy szczegół jest dopracowany. Na kartach książki
znajdziemy opisy obozu, dokładnie wiemy co gdzie się znajduje i w którym
miejscu umiejscowione zostały legowiska konkretnych kotów. Na początku jest też
mapka lasu, która pokazuje gdzie znajdują się tereny wszystkich klanów.
Jedyne do czego można się
przyczepić to styl. Jest on bardzo prosty i pozostawia wiele do życzenia. Jednak
ten wybór autorki (lub raczej autorek, bo pod pseudonimem Erin Hunter kryje się
kilka nazwisk) ma swoje uzasadnienie. Książka pisana była z myślą o młodszych
czytelnikach i jest ona odpowiednia nawet dla małych dzieci. One z tej historii
mogą wynieść najwięcej. Podczas czytania będą się uczyć o lojalności i honorze,
o mocy przyjaźni i zaufania oraz o dobru i złu. Odkryją, że wielkość może objawić
się w każdym, bez względu na pochodzenie i wygląd, bo wystarczy tylko tego
chcieć. Nie znaczy to jednak, że dorośli znudzą się podczas czytania, wręcz
przeciwnie!
Podczas czytania przeżyłam
wielką przygodę wkradając się do świata dzikich kotów i poznając ich
instynktowne zachowania. Książkę pełną bajkowych klimatów, ale jednocześnie z
pazurem polecam wszystkim bez względu na wiek. W szczególności miłośnikom
przygód i kotów, bo przecież nie ma nic lepszego niż czytanie o swoich
ulubieńcach. Ja czuję się w obowiązku sięgnąć po kolejny tom i jestem pewna, że
również mnie nie zawiedzie.
***
"Boi się upadku. Kot potrzebuje ogona, jeśli chce spaść na cztery łapy. Ogon pomaga mu przekręcić się w locie."
***
„Od wieków cztery klany wojowniczych kotów dzieliły las według praw ustanowionych przez przodków. Jednak jeden z nich odrzucił odwieczny porządek, stwarzając zagrożenie dla pozostałych.”
***
"W każdym obecnie żyjącym kocie pozostały ślady wszystkich wielkich kotów. Nie bylibyśmy nocnymi myśliwymi bez naszych przodków z Klanu Tygrysa, a nasza miłość do ciepła słońca pochodzi od Klanu Lwa."
____________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Nowa Baśń.
czytałam i zakochałam się ♥ i trzeba wreszcie przeczytać kolejny tom :D Świetna recenzja, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńKurde, naprawdę piękna ta okładka! A i historia ciekawa. Sama uwielbiam koty więc chętnie bym się z noą zapoznała. :)
OdpowiedzUsuńMam też wrażenie, że jest to idealna książka do przeczytania razem z moją siostrzenicą. Tym bardziej, że z założenis jest to pozycja dla dzieci. :)
No nie mogę - pozycja w sam raz dla Ciebie :D
OdpowiedzUsuńOkładka cudna :) A koty chyba tak mają, że do siebie ciągną (wczoraj przy tej nominacji na insta wyszło mi to kompletnie mimowolnie!), więc ta książka po prostu musiała trafić w Twoje ręce.
OdpowiedzUsuńRecenzję przeczyłam z przyjemnością :)