Pax
Autor: Sara Pennypacker
Ilustracje: Jon Klassen
Tłumacz: Dorota Dziewońska
Liczba stron: 293
Moja ocena: 9/10
Pięć
lat temu dwunastoletni Peter wybrał się na spacer do lasu. Znalazł norę, w
której leżał maleńki, przemarznięty lisek. Nie zastanawiając się ani chwili zabrał
go do domu i zaopiekował się nim. Od tego czasu chłopiec
i lisek, który otrzymał imię Pax są nierozłączni. Najlepszych przyjaciół łączy niepowtarzalna
więź, ufają sobie bezgranicznie i skoczyliby za sobą w ogień. Nie wyobrażają
sobie życia bez siebie, jednak rzeczywistość okazuje się być bardzo okrutna.
Wielkimi krokami zbliża się wojna, ojciec Petera idzie do wojska, a on sam
zmuszony jest zamieszkać z dziadkiem, którego ledwo zna. Co więcej musi
wypuścić ukochanego lisa do lasu. Żaden z nich nie potrafi pogodzić się z tą
sytuacją. Pax nie opuszcza miejsca, w którym został porzucony, a Peter już
pierwszej nocy wymyka się z domu i postanawia przemierzyć 500 km aby odnaleźć
przyjaciela. Niestety szczęście mu nie dopisuje i w trakcie podróży potyka się
łamiąc nogę. W tym momencie poznaję Violę – kobietę mieszkającą z dala od
ludzi, która postanawia mu pomóc. Dzięki niej chłopiec czuje, że jest szansa na
powodzenie misji. Lis w tym czasie musi nauczyć się żyć w dzikim lesie, odkryć
świat, którego nigdy wcześniej nie znał. Do tej pory mieszkał w domu, miał ciągły
dostęp do karmy i ciepłego łóżka. Nagle musi odnaleźć się w lesie, którego
zasady nie są mu znane. Przy życiu trzyma go nadzieja, że jego chłopiec wróci,
to dla niego każdego dnia walczy o przetrwanie. Czy dwunastolatkowi uda się
dotrzeć na miejsce? Czy odnajdzie tam żywego Paxa? Czy przyjaciele znowu będą
razem?
Bardzo lubię, kiedy w
książkach występują zwierzęcy bohaterowie. Nie mogłam, więc ominąć tej pozycji.
CAŁA RECENZJA DOSTĘPNA TUTAJ!
Dawno nie byłam tak zachwycona
książką dla dzieci. Pax to jedna z
najcudowniejszych powieść jakie czytałam.
Dzieło Sary Pennypacker na każdym kroku porównywane
jest do Małego księcia. Nawet opis z
okładki mówi nam, że jest to „nowoczesna klasyka na miarę Małego księcia”. Muszę powiedzieć, że idealnie pasuje do niej cytat
z tejże książki – „jesteś odpowiedzialny za to,
co oswoiłeś”.
***
"Pax kochał tego chłopca, czuł się za niego odpowiedzialny i ochraniał go. Kiedy nie mógł tego robić, cierpiał." -str. 32
***
"- No więc jak to jest? Wracasz do domu czy do swojego zwierzaka?
- To to samo - odparł Peter z przekonaniem." -str. 97
***
"Podczas wędrówki nie dawały mu spokoju obrazy wygłodniałych porzuconych zwierząt. Nawiedzały go i znikały niczym oskarżycielskie duchy. Chciałby im powiedzieć, że wie jak to jest, kiedy to jedyna osoba, która Cię kochała i opiekowała się tobą, nagle znika. Jak po takim czymś świat nagle wydaje się wrogi i groźny." -str. 259
Marzy mi się ta książka, niestety wciąż nie wpadła w moje łapki.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja ;)
"Małego Księcia" akurat uwielbiam, ale jakoś po Paxa nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńDużo dobrych słów słyszałam o tej książce z całą pewnością się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuń